och jak zazdroszcze ja fajnym ludziom ich fajnych żyć. że robić sobie mogą co chcą. że nie ma szkoły, pracy. nie ma czasu. że między szkołę i pracę i życie socjalne potrafia wpleść inne przyjemności. potrafią aktywni być na codzień. na co chwilę, każdą chwilę. ja w prace ledwo jestem w stanie wpleść szkołę. życie socjalne niemal nie istnieje, bo przecież skoro pracuje i się uczę to nie mam czasu. czas, którego nie mam spędzam zatem na podglądaniu fajnych żyć fajnych ludzi i na zazdroszczeniu. i tak z 16godzin, które zostają mi po pracy śpię 5. przez kolejne 11 nie mam czasu na nic, bo przecież godząc prace i szkołę nie mogę go mieć. i mimo, że nie jestem zmęczona, to jestem, bo przecież powinnam być po pracy i od nawału szkoły. słaba jestem. żal mi samej siebie. mam 25 lat i marnuje sobie życie robiąc nic.
metrzana codzienność. (to nie ja, za ładna ona, za chuda)
inspirujący widok z okna.
a o tym próbuję się uczyć.
Wiedz, że Ci fajnie ludzie podglądają jeszcze fajniejszych i też zazdroszczą im ich życia. To koło nie ma końca;).
ReplyDeletehmm.. niemniej jednak chyba az tak swego zycia nie trwonia, przynajmniej po blogach wnioskujac ;)
ReplyDeleteObojętnie ile robią, to i tak często ogarnia ich takie poczucie, zwłaszcza jeśli oglądają blogi tych jeszcze lepszych;).
ReplyDeleteA Ty w naukę inwestujesz, więc opłaci się!;)
czy się opłaciło to się okaże za kilka tyg wraz z odpowiedzią szkół o przyjęcie na mastersa. a że złożyłam do dwóch, to szanse niewielkie. oceny mam dobre, ale czy ja tam wiem... ostatecznie mogę zahaczyć się w polskiej policji w szczytnie ;) czego nie planuję..
ReplyDeletea powiedz mi, wiesz jak szukać tanich lotów/pobytów z londynu? co nie chcemy z chłopcem gdzieś jechac, to wszystki sytrasznie drogie. zwł w okresie świąt i bank holiday. na przyklad teraz, 27-31 maja. wszystko kilka stów kosztuje...funtów.