to wlasnie sprowadza ma mysl do problemu nad ktorym glowimy sie ostatnio z chlopcem. WAKACJE! bo przeciez w uk pada, a jak nie pada to duszno i lepko i pewnie zaraz padac bedzie. w polsce na wspanialym i szalonym wyjezdzie tygodniowym bylam, a i owszem. za 250 funtow ryanairem w przemilym towarzystwie polskich mariol i danieli w odswietnych lacostach, pumach czy innych bialych skarpetach, przy akompaniamecie wrzeszczacych niemowlat i dzieci w wieku przedszkolnym, w oparach bulek z jajkiem i kielbasa torunska. och przygodo! i to wszystko po to, by bite 7dni przesiedziec na wiosce kaszubskiej bez internetu w iphonie (nikt nie zna hasla) w deszczu, bez auta i mozliwosci wydostania sie z owej. jest jeden autobus dziennie do gdyni, ale moj nie przyjechal... wypad na wskros nieudany. jednakowoz co sie naogladalam "mody polskiej" to moje!



tak wiec planujemy pojechac gdzies na urlopik... 5 dni moze, gdzies zeby byla plaza i woda i slonce i tanio! (Ula ratuj! albo ktokolwiek inny kompetentny..)
z problemow dnia codziennego... Szukam wspollokatorow! bo moj przewspanialy jeszcze-obecny-ale-wkrotce-eks-wspollokator nie umie na dupie usiedziec. historia cala zbyt zawila i zenujaca, zeby w calej rozciaglosci ja opisywac... w skrocie: rzuca prace w jednym z lepszych biur architektonicznych w UK zeby zamieszkac w warszawie, nie pracowac i probowac zdobyc dziewczyne, ktora ma swojego chlopca i generalnie go nie chce. innymi slowy: marnuje sobie kariere i bedzie w plecy kilka miesiecy swiatowego zycia ;) och, co tam, gudlak!
a ja jestem z siebie dumna, bo po ponad trzech latach mieszkania w UK zapisalam sie dzis do lekarza! bylo wazenie, mierzenie, porady zyciowe i badanie siczka... wniosek: za duzo pije i jestem grubasem. ale mi nowosc... phi.

piesiunio na poprawienie humoru :)
no wreszcie psia morda :D
ReplyDeleteEyyy tam,jesteś zaradna - 3 lata w UK?! Szacun.Ja jak mam wyjechać 200km dalej to świruję,jestem totalnie nieogarnięta.Samodzielność? WTH/F?? :O
Każda laska pisze ,że jest gruba ,*osochosi* o.O ja też tak sądziłam,ale mam zbyt małe wymiary na modelinę XXL ,co się chwali,jest nadzieja.
Ehh,życie....;-)
ech, polska moda obuwnicza jest wprost cudna! nie potrafię wyjść z podziwu kiedy patrzę na te szykowne modele pięknego odzienia...
ReplyDelete3 lata już jesteś w UK? wow, nieźle...
maki/makowce:P a prawie że to samo!:P ale już poprawiam mój "mały" błąd:P
Oo, to super! :)
ReplyDeleteAle ja w Londynie tylko do jutra. A Ty?
Love the photos - puppy <3
ReplyDeleteAnd the title of your site "I think therefore I'm right." Very subjective thinking is! I thought the title was clever x
The Internet Garbage
sama juz nie wiem ile jestem... 3 lata studiow, troche przed permanentnie, wczesniej troche z dojazdu. i jeszcze przynajmniej rok tu posiedze.. a chce nad morze!
ReplyDeleteJa Cię podziwiam, w życiu nie wyleciałabym tak daleko na studia. Ale to ja i mój strach i brak jakiejkolwiek chęci do zaryzykowania ;P
ReplyDeleteetam, w UK tyle polakow, ze kazdy by sie odnalazl ;) aczkolwiek ja przez przwie dwa lata staralam sie ich unikac... ale sie nie udalo, co zaowocowalo polskim chlopcem hihi ;)
ReplyDeleteno, ja na razie nadal jestem na etapie unikania:P ok, nie w 100% ale w większości;)
ReplyDeletehmm... ciekawe jak w moim przypadku się skończy kiedy polegnę?
a co do butów, tak już widzę jak się na nie rzucam. ta Twoja znajoma to trochę jak Carrie Bradshaw!:D
Zgłoś się do mnie na jakimś fejsbuku, to coś Ci zaplanujemy;)))
ReplyDeleteależ dziękuję ;)
ReplyDelete