Thursday, 16 June 2011

a mowilam, ze nie moze byc za dobrze.
pracowanie ponad 50h w tygodniu pomine. poza tym we wtorek zrobilam sie strasznie chora. zadzwonilam do zyda (manager, tak, jest izraelita) powiedzialam, ze dluzej nie dam rady, ma przyjezdzac i mnie puscic do domu. przyjechal po 3ch godz. ledwie stalam na nogach.
we wtorek przelezalam doslownie caly dzien w lozku, wstajac 2 razy na siku i raz na jedzenie, ktore zrobil mi chlopiec, bo ja nie mialam sily. dzis tez slabo, ale jakos o wlasnych silach siedze, a jutro musze (!!!) isc do pracy. no nic, pojde, moze dojde.
ale abstrahujac od tego wszystkiego.... brzystko mowiac, sie popierdolilo.
otoz dostalam maila od mojego szanownego uniwersytetu, ze zostalam posadzona o plagiat!! pierwszy kurwa raz od 3ch lat cokolwiek sie do mnie czepiaja, zawsze oceny A czy B+, wszystko ladnie pieknie same pochwaly... a tu nagle, z dupy, PLAGIAT. nie wiem jak w polsce, ale tutaj, jest to powazne oskarzenie. ze albo zerznelam za duzo, zerznelam nie podajac skad, albo skad, nie zgadza sie z tym, skad bylo to faktycznie, albo turnitin pojebalo i losowo padlo na mnie. nie wiem, nie rozumiem, jestem zalamana. bo jesli sie z tego nie wybronie (a nie bardzo mam jak, bo przeciez liczby nie klamia i pokaza mi czarno na bialym procent 'sciagnietej' pracy to co im powiem...) to albo kompletnie nie zalicza mi przedmiotu albo ostro pojada po ocenie... 'informal meeting' w tej sprawie mam dopiero we wtorek. umre do tego czasu. kilka razy.
nadomiar wspanialych wiesci kings college napisal mi, ze owszem przyjma mnie chetnie bla bla jesli oceny moje beda takie jak przewidywane, 2:1, czyli poki co spoko.... o ile mi ta sprawa plagiatu wszystkiego nie spierdoli.
ogolnie nie wiem. zalamanie. czarna rozpacz.
moze pora wracac do ojczyzny....

7 comments:

  1. Nieciekawie, ale jak wrócisz do ojczyzny...to dopiero zobaczysz czarną rozpacz.
    Walcz więc dzielne dziewcze.

    ReplyDelete
  2. zgadzam się z powyższym,mimo że sama tkwię w tym syfie,uh.
    Myślę,że skoro już tyle osiągnęłaś to nie możesz teraz pękać! A to oskarżenie o plagiat,masakra jakaś :/

    ReplyDelete
  3. noo,wszakże lato już mamy! ;)

    ReplyDelete
  4. nie poddawaj sie. nie możesz teraz po 3 latach studiów w UK wrócić! chyba by Cię w pl zniszczyli, albo sama byś sie wykończyła. w naszym kraju nie da się studiować, więc broń się i walcz. dasz rade!

    ReplyDelete
  5. wyszlo, ze auto plagiat. tez chujnia. bzdura kompletna, bo uzylam moze z 5zdan z eseju sprzed 2lat tu i owdzie powciskanych w wielka mase tekstu. musze isc sie tlumaczyc na kolejnym spotkaniu.

    a za polska chyba tesknie troche..

    ReplyDelete
  6. eee,tłumaczyć się z cytatów z WŁASNEGO tekstu? nie czaję....
    W Polsce się studiować da ;] ale jak się osiągnęło dużo 'gdzie indziej' to durnotą byłoby rezygnować z tego.

    Aaa,tęsknota.Przejdzie Ci...:P

    ReplyDelete
  7. Matko, mam nadzieję, że dasz radę z tego wyjść ;)

    ReplyDelete