Friday, 30 December 2011

No dobra... 2011 nie byl az taki straszny. Dostalam w nim cudownego chlopca i jeden z najlepszych uni w kraju. A teraz siedzie i gledze i obu nie doceniam... narzekam na chlopca, narzekam na uni. A fe. Czas zacisnac zebiszcza i uczyc sie i kochac i byc szczesliwa. To chyba dwie najlepsze rzeczy jakie mi sie w zyciu przytrafily. Obie przypadkowo <3



I zastanawiam sie rowniez... czy powinnam moze pisac po angielsku? Tzn. w obu wersjach. Bo calkiem jezyka w mowie i pismie zapomne przez te swieta i sesje...

5 comments:

  1. Pisz, ćwicz, ćwicz :D Wzajemnie :*

    ReplyDelete
  2. Szczęśliwego!!
    obserwuję i zapraszam do mnie;)

    ReplyDelete
  3. co za bezwstydna optymistka :D pisz po ang to sie podszkole:D

    ReplyDelete